Obserwuj mnie na insta, zwiedzaj świat i wygrywaj :)



sobota, 18 sierpnia 2012

Mały znak życia!

Żyję, mam się dobrze :) Wróciłam na chwilę tylko, by za chwilę ruszyć do dalekiej Rosji [ Kazań, Tatarstan ]

 
2 września powinnam już tu zagościć na dłużej i zdawać relacje na bieżąco. Trzymajcie się cieplutko i cierpliwości :)

A tu tegoroczne wspaniałe wspomnienie prosto z Lloret de Mar i Złotych Piasków :)


sobota, 7 lipca 2012

Wyniki konkursu! Przygoda w Tarnobrzegu, Hiszpania i dużo nowości :)

Chwilę nie pisałam, ale dzieje się wciąż tyyyyyyyle rzeczy, że nie wiem od czego zacząć ;)
Na wstępie powiem, że konkurs został zakończony! Wpłynęło na niego kilka prac, niektóre pomimo tego, że ciekawe nie spełniły wszystkich warunków i niestety musiały zostać wykluczone. Czytanie ze zrozumieniem to nie najlepsza strona Polaków - niestety ;)
Poniżej prezentuję zwycięską pracę Moniki Gajewskiej - Okonek, która spodobała mi się najbardziej :)


"Chiny inspirują nie tylko mnie, ale i moją niespełna 3-letnią córeczkę. Oryginalny strój chiński, zielona herbata, orientalny wachlarz i już czujemy się jak na egzotycznej wyprawie"

Ze zwycięzcą skontaktuje się mailowo w celu uzyskania danych do wysyłki nagrody.

Co dalej?
 Otóż wyobraźcie sobie wybrałam się do Tarnobrzegu, który nieodłącznie wiąże się z Hiszpanią, gdyż byłam tam w celu 'odprawy kadry' na obóz :)) Ale o tym za chwilę.
Spotkanie miałam o 16:00, więc, około 12:30 wyjechałam z Lublina, by zdążyć na czas. Po męczącej [bo gorącej] podróży, wybrałam się prosto na dworzec zapytać o której mam autobus powrotny. Na to pani w okienku odpowiedziała mi, że ostatni był o 15:20 [ a było przed 16:00], a kolejny jest o 5:20 rano. No nic - pomyślałam - o powrocie pomyślę, kiedy wyjdę już z biura, może PKP coś poradzi. Ale po odprawie okazało się, że PKP jeździ rzadko, a do Lublina to już w ogóle. Zmartwiłam się nieźle, bo kolejnego dnia miałam umówioną sesję reklamową biżuterii, a jako osoba podchodząca poważnie do sprawy nie mogłam zawieźć. [Dobrze, że w ostatniej chwili z godz. 8:00 sesja została przełożona nie przeze mnie na 17:30 - uff! o tyle dobrze!]
Na zebraniu była ze mną pani - właściwie to teraz już koleżanka ;) - z Kielc. I zaproponowała, że jeżeli chcę to może mnie zabrać ze sobą. [Kolejne kilkadziesiąt kilometrów od domu dalej]. Miałam wybór - albo Kielce i szukanie połączenia do Lublina, albo siedzieć na dworcu PKS w Tarnobrzegu do 5:20, bo na najtańszy nocleg nie było mnie tam stać ;p Wybrałam, więc opcję pierwszą, tym bardziej, że wiedziałam, że jakieś busy i autobusy jeżdżą stamtąd do Lublina. Na pewno wracałam takim kiedyś wieczorem z Krakowa i Katowic, więc byłam pewna, że coś się znajdzie. Dojechałyśmy na miejsce około 20:20, od razu popędziłyśmy na dworzec busów i spojrzałyśmy na rozkład. Uff - połączenia do Lublina o 20:35, 20:50, 22:35 - no świetnie! Lepiej nie mogłam trafić:) Koleżanka czekała ze mną chwilę, aż przyjedzie pierwszy bus. Czekamy, czekamy i nic. Myślę sobie: no nie, pewnie to wakacyjny rozkład. Ale z tej euforii jednak nie spojrzałam na cyferki i literki [cały ten szyfr autobusowy eh;/] i co się okazało? Że akurat w środy te połączenia się nie odbywają. Nic - myślę - jest jeszcze PKP i PKS, coś musi być skoro busów też jest dużo. Ostatni pociąg odjechał przed 18:00, została ostatnia deska ratunku PKS. Pożegnałam się z koleżanką, żeby nie musiała dołować się razem ze mną i ruszyłam do dyżurnego ruchu [bo oczywiście wszystko było zamknięte], żeby mnie ratował i powiedział, że jakiś autobus dziś odjedzie do Lublina. Dostałam odpowiedź, że są 2 z tym, że przy pierwszym, który odjeżdża o 00:25 [olaboga!] nie ma wpisane, że jedzie przez Lublin, ale za to ten drugi na pewno jedzie i wyjeżdża o 03:05 - O.o Lekko się zdołowałam, bo było koło 21. 6h w Kielcach - wszystko pozamykane - oprócz McDonalds'a, w którym siedziałam do 1:00 i czytałam książki, które ze sobą wzięłam na wszelki wypadek [ale nie spodziewałam się, że aż na taki], gdyby nie one to nie dotrwałabym do godziny 3, tylko usnęłabym na ławce. Chociaż było bardzo chłodno , bo nad Kielcami przeszła burza, a ja na dodatek byłam w samej sukience, z krótkim rękawem, bo nie przewidziałam takich okoliczności. Czas umilały mi 2 książki i obie skończyłam - "Tajemnicza Historia w Styles" Agathy Christie oraz Podróże Małe i Duże autorstwa Mumags Travellers. Polecam serdecznie obie pozycje. Aczkolwiek czytając tę drugą, czułam się trochę jak autorzy, którzy szukają kempingu, ale: albo go nie ma, albo za drogo i jadą dalej - tak jak pojechałam ja. A na dodatek opisy senności  i odpoczynku potęgowały we mnie to samo uczucie ;)  Także czułam się naprawdę jakbym to ja była jedną z bohaterek tej książki, niesamowite! Bardzo się też ucieszyłam na hiszpańskie opisy tego co już niedługo będę miała okazję zobaczyć :) Polecam z całego serca, bo warto sięgnąć po te wspomnienia, świetna sprawa! Finalnie autobus przyjechał [na szczęście!!!] około 3 i o 6:40 byłam w Lublinie. Szybkie spanie i na 17:30 byłam gotowa - jak młody bóg - do sesji zdjęciowej, która notabene była całkiem przyjemna, acz nie najbardziej profesjonalna w moim życiu ;)

Eh co to była za przygoda! Poniżej plan mojego mini eurotripu;)


Słów kilka o tym co z tą Hiszpanią, a właściwie nie tylko Hiszpanią.
Jak już wspominałam wcześniej o intensywnych wakacjach - będą pracujące, ale bardzo przyjemne!
Zostałam mianowana na jeden turnus kadrą biura Juventur i już po Folkach, które skończę 16 lipca, 18 lipca z Lublina muszę stawić się na zbiórkę na drugim końcu Polski - w Zgorzelcu. Ah podróżowanie! To muszę mieć we krwi ;p
Ale widząc program wyjazdu bardzo mile się zaskoczyłam i ucieszyłam, że będę mogła połączyć pracę z przyjemnością. Zapowiada się wiele nowych atrakcji: Eurodisneyland, Paryż, Carcasonne, Lloret de mar, Tossa de mar, Blanes, Girona i Strasbourg.
Konfucjusz będzie ze mnie w tym roku dumny :) A i to jeszcze nie jest koniec!! :)


Wspominałam wam, że ten tydzień był również miły jeżeli chodzi o sprawy 'pocztowe' ;)

Dostałam próbki CelluOFF oras Johnson & Johnson


Któregoś dnia kurier mile mnie zaskoczył przynosząc strój kąpielowy - zastanawiałam się co ja znów wygrałam ;) a okazało się, że zostałam testerką ofeminin.pl Bardzo się ucieszyłam, a oto strój, który dostałam do testowania.





W konkursie GOODRAM wygrałam - pamięć 4GB. Dobra passa trwa i oby tak dalej :))

P.s. po prawej stronie na górze macie specjalny newsletter - jeżeli chcecie raz na jakiś czas dostawać ode mnie ciekawe newsy, informacje, konkursy czy cenne rady i wskazówki z różnych dziedzin - zapiszcie się :) Można też subskrybować wyłącznie moje posty lub jedno i drugie. Zachęcam :)

Rozpisałam się dziś, ale to jeden z moich ostatnich wpisów przed Folkami, a być może i Hiszpanią ;) także trzymajcie się, a ja jutro z Lublina wybieram się do Warszawy odwiedzić koleżankę i spędzić babski weekend ;)

poniedziałek, 2 lipca 2012

Wakacje :) & Folki!

Moi Drodzy, oficjalnie mam już wakacje, tzn wszystkie moje tancerki i tancerze zakończyli pozytywnie kolejny taneczny rok szkolny, więc na wakacje dają mi spokój, po to, żebym chwilę od nich 'odpoczęła'. Przytulasom, uściskom, kwiatkom, czekoladkom i występom w tym ostatnim tygodniu nie było końca. Osobiście wręczyłam też dyplomy własnoręcznie zrobione z własnym podpisem i symboliczną słodkość na rozpoczęcie wakacji. Dyplom możecie zobaczyć i pobrać TUTAJ

Wakacje zapowiadają się pracowicie, już od 9 lipca będę zajmować się czymś co nazywa się Międzynarodowymi Spotkaniami Folklorystycznymi. Jestem pilotem Litwy, która przyjeżdża tutaj do nas, do Lublina w ramach tego festiwalu. Wszystkich oczywiście serdecznie zapraszam, jeżeli ktoś chce obejrzeć różnego rodzaju kultury świata w połączeniu z tanecznym widowiskiem. Program można znaleźć pod linkiem wyżej.

W tym roku materiały reklamowe przedstawiają bardzo przyjemne grafiki ;)



To znaczy, że na cały festiwal 'wyprowadzam' się ze swojego domu, na Politechnikę Lubelską, po to, by być w zasięgu reki swojej litwińskiej grupy, za którą będę odpowiedzialna. Program festiwalu jest bardzo napięty, ale też przyjemny, a przy okazji można podszlifować język, i zdobyć świetne doświadczenia. To mój 3 festiwal jako pilot, gdyż obowiązki nie zawsze pozwalały mi prowadzić grupę, ale na poprzednich festiwalach bylo tak:


Tancerki z Korei Południowej.


Zespół ze Słowacji.

Dziewczynki z Turcji :)

W tym roku zapowiada się jeszcze ciekawiej, bo przyjeżdżają grupy dorosłe... ;)

Tak przedstawiają się plany za chwilę. Ale w tym tygodniu jeszcze kilka mini-wyjazdów, by pozałatwiać sprawy. Sama wróciłam dziś z weekendowego wypadu ze znajomymi, spaliłam plecki na czerwono i teraz trochę cierpię;) ale przywitałam wakacje i wygraną Hiszpanii na Euro tak jak trzeba :)

Ostatnie dni KONKURSU - http://krushynaofficial.blogspot.com/2012/06/konkurs-oryginalny-chinski-wachlarz-i.html

Disiaj przyszła mi paczuszka próbek z Johnson & Johnson. Zobaczymy co tam ciekawego :)

Pozdrowienia!

wtorek, 26 czerwca 2012

Wyjedź za free na warsztaty dziennikarskie do Barcelony + Week.

Tyle się działo [i dzieje] do tej pory, że nie wiem od czego zacząć, ale może zacznę od tytułowej informacji, która może się przydać rocznikowi '92!!
Jak wiecie, albo nie wiecie;) jestem z internetem za pan brat i często wyłapuje hity, nowinki, super okazje, które można tam znaleźć i przekazuje je dalej. Dziś mam dla was świetną informację o całkowicie darmowych warsztatach w Barcelonie - super okazja :) Wystarczy mieć 20 lat i wypełnić formularz. Jeżeli sami tyle nie macie, przekażcie informację dalej - swoim siostrom, braciom, koleżankom, może akurat im uda się wyjechać na miłe i pożyteczne wakacje.
Więcej szczegółów pod tym linkiem => http://www.eurodesk.pl/nb_partners/id/973

Oczywiście przypominam też o konkursie, na który już wpłynęły pierwsze zgłoszenia :) - http://krushynaofficial.blogspot.com/2012/06/konkurs-oryginalny-chinski-wachlarz-i.html

A poza tym jeżeli chodzi o weekend był bardzo intensywny i męczący, ale potem był czas na zasłużony odpoczynek. Koniec roku artystycznego, koncert w sobotni wieczór, a potem świętowanie kolejnego zespołowego sukcesu we wspólnym gronie, na wspólnej plenerowej imprezie. A tu nagle poniedziałek i czas wracać do obowiązków, codziennie koniec roku w moich szkołach i przedszkolach. Występy moich tancerzy, wręczanie dyplomów i kolejny rok za nami. Niby wakacje - a jednak mam je zaplanowane od początku do końca i niestety nie ma w nich czasu na leniuchowanie :( Być może 2 września jak wrócę z powrotem po wszystkich wojażach będę mogła chwilę odpocząć.

Kilka zdjęć z sobotniego koncertu, dzięki któremu wraz z zespołem otrzymaliśmy przedłużenie certyfikatu CIOFF, który uprawnia nas do reprezentowania kraju na różnego rodzaju festiwalach zagranicznych. Tzn = czas się szykować na kolejne podróże :)

Fot. Krzysztof Kuchciak

Suita Lubelska



Lachy Sądeckie



Kraków Wschodni


Enjoy :)


czwartek, 21 czerwca 2012

KONKURS - oryginalny chiński wachlarz i pałeczki!

Moi Drodzy, przyszedł czas na konkurs, specjalnie dla czytelników bloga, w którym do wygrania są oryginalne gadżety z mojej ostatniej wyprawy do Chin. Są to:

Oryginalny chiński wachlarz z jedwabiu.



oraz oryginalne chińskie drewniane pałeczki z wzorem na uchwycie, w specjalnym kolorowym, miękkim opakowaniu :)

Aby wygrać wystarczy polubić mój profil na facebook tutaj => http://www.facebook.com/krushyna
Oraz zamieścić na jego tablicy zatytułowane zdjęcie , które jest waszą chińską inspiracją dnia codziennego :)
Następnie pod tym postem wrzucić tytuł zamieszczonego na facebook'u zdjęcia oraz maila i już tylko czekać na moją decyzję :)


Zgłoszenia na tablicy facebook'a przyjmowane są do 5 lipca 2012 roku, zwycięzcę ogłoszę w ciągu 3 dni od zakończenia konkursu tutaj na blogu, oraz skontaktuję się mailowo w celu potwierdzenia danych. 

W komisji jury - tym razem tylko ja, chciałabym się przyjrzeć inspiracjom i wybrać taką, która mnie najbardziej zaciekawi, rozbawi, zainteresuje.

Inspiracją zdjęcia może być wszystko, np. jakiś kwiat, owoc, przedmiot, strój, scenka z życia, słowem coś co wam przypomina Chiny, coś co może je przypominać w waszym najbliższym otoczeniu :) Interpretacja dowolna! :)

Zapraszam do udziału :)) Szanse są duże, bo na razie mało osób wie o moim blogu ;)

Powodzenia :)



poniedziałek, 18 czerwca 2012

Like pod postem!

Kilka osób pisało do mnie maile, w sprawie mojego wcześniejszego postu. Chodzi o umieszczenie przycisku 'like' pod każdym postem, tak by połączyć go z facebook'iem. W takim razie dzielę się z wami moją tajemną wiedzą, którą stworzyłam swojego like buttona.

A więc najpierw wchodzimy w ustawienia bloga: szablon.
Klikamy edytuj kod html i kontynuuj.
Znajdujemy w kodzie html taka oto frazę:

Następnie pod tą frazą wklejamy następujący kod:

I gotowe! :)

Proste?

Komu się udało proszę o like'a.
Tu :)
 |
\/

Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, powielanie i wykorzystywanie części lub całości tekstów, zdjęć, grafik, materiałów video i innych zawartych na tej stronie w formie elektronicznej lub jakiejkolwiek innej będącej własnością autora bez jego zgody zabronione.