Życie ludzkie jest nieobliczalne. Nigdy nie wiemy co będzie jutro i chyba to jest najlepsza jego część. Mam mały kryzys, mam nadzieję że chwilowy. Dawno nie miałam takowego. Tak dawno, że aż nie pamiętam kiedy i dlatego właśnie liczę, że ten też szybko wróci tam skąd przyszedł. W życiu tak się zdarza przecież, że nie zawsze jest kolorowo, że nie zawsze wiemy co właściwie jest dobre, że tak naprawdę nie wiemy o co w tym wszystkim chodzi. Ale właśnie wtedy trzeba zacisnąć zęby i przetrwać to, bo to minie, to minie na pewno. I kiedy macie takie chwile i kiedy niczego nie jesteście pewni to podnieście głowę do góry, nieważne w jakim stanie, czy w lekkim kryzysie, czy na samym dnie. Bo to wszystko minie. Prędzej czy później minie i znów będzie, może nie od razu pięknie, ale chociaż normalnie. Nie docenialibyśmy pięknych chwil, gdyby nie te gorsze. A życie nas uczy, że właśnie dla takichch warto żyć. Więc czekam aż wszystko się jakoś samo ułoży. Nie wiem w jakim kierunku, nie wiem w którą stronę, nie wiem z kim, jak i gdzie, ale oby chociaż tylko na ciut lepsze niż dziś. Nie wymagam dużo, bo może po prostu nie zasłużyłam. Więc jeżeli w gwiazdach jest zapisany jakiś scenariusz specjalnie dla mnie, to czekam cierpliwie na jego dalszą realizację. Co ma być to będzie. Jeżeli to wszystko jest warte świeczki, to znajdzie jakąś drogę, jeżeli nie to nie. Tylko Ten na górze wie, jaki ma plan dla każdego z nas. So keep your chin up baby! Te słowa kogoś kiedyś mi bliskiego, zawsze będę powtarzać w takich chwilach jak te.
Stay positive:)! Pozdrowienia i do następnego na pewno lepszego napisania!