Obserwuj mnie na insta, zwiedzaj świat i wygrywaj :)


Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pytania. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pytania. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 7 lutego 2013

Nowy dizajn;) i 15 000 tys!

Jestem właściwie już po sesji, więc chwilę mam na oddech i nadrabianie zaległości. Pewnie niewiele z Was tu zagląda tak po prostu, więc pewni niewiele z Was widziało, że wygląd bloga zmienił się diametralnie, ale tak mi lepiej pasuje:) Sama nad tym pracowałam i jestem dumna ze swojego 'dziecka' :)

A jak Wam się podoba? Co się nie podoba? Czego jest za mało? Czego za dużo? Jakich kategorii, tematów wam brakuje a jakich jest za dużo lub wcale nie powinno ich być ;)? Słowo czytelników, święte słowo! I dlatego bardzo dziękuje Wam również za wspaniałe 15 000 tys. odwiedzin bloga, które wybiło 4 lutego! :) Jest to dla mnie przemiła wiadomość, tym bardziej że bloga staram się tworzyć z pasją i cieszę się, że zagląda Was tu coraz więcej! Mam nadzieję, że nie zawiodę;)

Dobranocki :)


poniedziałek, 10 grudnia 2012

O lotnisku! Liebster blogu i konkursach;)

Najpierw o konkursach, żebym nie zapomniała. Nowa porcja czeka na was TUTAJ. Warto zaglądać regularnie, bo wrzucam tam nowości i konkursy, w których jest mało chętnych do zgarnięcia nagród.
Mnie samej udał się świetnie tydzień z poniedziałku, bo zadzwonił do mnie Radek z Radio Freee i powiedział, że wygrałam Królewski wypoczynek w Hotelu-Spa :) [szczegóły w linku], więc ten tydzień lepiej się zacząć nie mógł :))

**************************************************************************************


Zostałam nominowana przez Wielki Apetyt do 'Liebster Blog' bardzo mi miło i dziękuje :) Odpowiem na pytania aczkolwiek nie umiem nominować kolejnych 11 blogów, gdyż wszystkie, które odwiedzam lubię na równi;)

Pytania od Ali:

1.Gotowanie czy pieczenie? 
W zasadzie ani jedno ani drugie, ale bardziej pieczenie, ale nie ciast ;)
2.Co w twoim życiu jest dla ciebie najważniejsze?
Miłość, rodzina, praca, wykształcenie, zdrowie, kariera zawodowa, szczęście - standardowo=]
3.W jakim celu piszesz bloga?
Bo lubię :) Bo chcę pokazać innym, że wystarczy chcieć, a można w życiu dużo osiągnąć!
4. Obchodzisz zagraniczne święta np. Halloween?
Halloween nie, ale takie walentynki już tak;)
5.Ulubione ciasto?
Hmmm mam bardzo dużo, nie potrafię wymienić ulubionego, bo jestem slodkomaniaczką;)
6.Czego nigdy nie weźmiesz do ust?
Wątróbki, flaków, osmiornic, chrząszczy, chrabąszczy etc.
7.Czego chciałabyś się nauczyć?
Pływać, śpiewająco angielskiego! i innych języków :)
8.Z jakim zwierzakiem byś się porównała? Dlaczego?
z jakimś bardzo energicznym, ruchliwym i wszędziebędącym ;) może surykatka?
9.Ulubione miejsce w  domu?
Zdecydowanie mój pokój - ściślej moje łóżko ;)
10.Twoje najskrytsze marzenie.
Niech będzie nadal najskrytsze, żeby się kiedyś spełniło :) 
 
**************************************************************************************
 
I mamy lotnisko w Lublinie ! :)))) Zapraszam na pokład :) Airport Lublin zaprasza!
 
 
Już się nie mogę doczekać kiedy pierwszy raz odlecę ze swojego 'własnego' lotniska ;) Już wypatrzyłam w marcu bilety do Oslo z WizzAirem są już za 40 zł! Coś pięknego!
Wysłałam nawet cv co by spróbować popracować sobie na lotnisku, zobaczymy jak to będzie :)\
A tymczasem zapraszam do odwiedzenia strony i pospacerowania wirtualnie po nowym nabytku.
1 grudnia był oficjalny Open Day, ale było przemnóstwo ludzi, wszędzie korki i ogólne złe wrażenie logistyczne. Ale dzień otwarty zdarza się tylko raz, teraz już będzie tylko lepiej :)
Pierwszy samolot startuje już 17 grudnia :) Na razie jest tylko kilka kierunków Londyn, Oslo, czartery wakacyjne Egipt, Chorwacja, Bułgaria, ale z biegiem czasu zapewne poszerzy się oferta i nasze lubelskie możliwości! Yuppi :)


czwartek, 7 czerwca 2012

Kilka odpowiedzi na chińskie pytania ;)

Postanowiłam odpisać w zbiorczym poście, bo macie kilka pytań do mnie. Co bardzo mnie cieszy:)
Chiny - niezwykle egzotyczne miejsce dla większości z nas - dla mnie też, pomimo, że byłam już wcześniej w Azji. Cóż więc, do dzieła:

Czy jedzenie Ci tam smakowało? - powiem tak: nie jestem fanką innego jedzenia niż polskie;) lub zbliżone do naszego. Ostatnim razem, gdy byłam w Azji nie spróbowałam nawet grama tamtejszego jedzenia, ale cóż rzekłabym, że byłam wtedy małolatką i nie wiedziałam, że można tylko spróbować, bo być może nigdy nie będę miała okazji wrócić i poznać tej kultury od strony kulinarnej, dlatego tym razem nie popełniłam tego błędu i pomimo swojej wierności do polskiego jedzenia z chęcią próbowałam, prawie wszystkiego [ prawie tzn, nie jadłam małż, ośmiornic i tego typu rzeczy oraz potraw nadzwyczaj pikantnych, które Chińczycy mają w zwyczaju spożywać ]. Jedzenie nie smakowało jak polskie, ale było zjadliwe i niektóre rzeczy nawet bardzo mi smakowały.

Co jadłaś w czasie pobytu?- ryż  na pewno, dużo ryżu ;)) dużo ryb, był nawet kurczak w różnej postaci w szczególności na słodko, ale może lepiej zobrazują to zdjęcia:



I oczywiście jak w każdym kraju McDonalds ;) Ale powiem szczerze, że w Polsce o wiele lepszy!

Co wywarło na Tobie największe wrażenie (spodobało/przeraziło)? - Mur Chiński na pewno, monumentalność wszelkich budowli, ich wielkość. Tak się zastanawiam czy oni przypadkiem nie mają jakiegoś kompleksu;p Tam nie ma małych budowli, placów, murów, świątyń i innej architektury. Wszystko jest ogromne, a oni wszyscy są mali. Dziwne ;]



Jakie nastawienie Chińczycy mają do Polaków? - Sympatyczni są bardzo. Dla wszystkich, którzy wyglądają inaczej niż oni. Jak tylko zobaczyli, że ustawiamy się grupowo do zdjęcia po cywilnemu [tzn, bez specyficznych strojów] to od razu przybiegali po zdjęcie. Wyobraźcie sobie co się działo jak założyliśmy stroje....
Nie wyobrażacie sobie?
To proszę, popatrzcie ;)


Tamtejsze jedzenie przypasowało Ci?:) - jak już wspomniałam wyżej, jestem fanką polskiej kuchni, ale chińskie jedzenie nie było najgorsze. Wychodziłam najedzona, co jest rzadkością, bo jestem strasznie wybredna;) Także nie było źle.

Ile Cie taka wycieczka kosztowała? - byłam tam ze swoim zespołem w ramach festiwalu w Pekinie. Koszt całości to 2500zł

Ile czasu dokładnie tam byłaś:)?- 2 tygodnie.

Czy udało Ci się pogadać z kimś na miejscu? - ale chodzi o Chińczyków czy Polaków ? Z  Chińczykami trudno jest się dogadać, bo nie mówią po angielsku niestety ni w ząb. A jeżeli chodzi o Polaków to spotkałam kilku nawet [ ah jaki ten świat mały :) ] Jeden nawet przyłączył się do naszej wycieczki i zwiedzał razem z nami. Potem zaprosiliśmy go, żeby nas odwiedził w hotelu i nasza znajomość się rozwinęła. Był też chłopak z Lublina, który był na stypendium w Pekinie, to zdjęcie powyżej jest właśnie jego autorstwa :) Poza tym przez pierwszy tydzień mieszkaliśmy w ambasadzie polskiej, gdzie byli prawie sami Polacy, a nawet i moi znajomi z Lublina, gdyż jeden z nich jest II sekretarzem w tejże ambasadzie :) Także było wesoło.

Dużo zwiedzaliście?- Bardzo dużo. Cieszę się, że był to czas intensywny zarówno jeżeli chodzi o zwiedzanie jak i koncertowanie.

Jakie było Twoje pierwsze wrażenie jak już byłaś w Chinach? - pierwsze wrażenie? : Ojejku, jakie to wielkie miasto [Pekin], jakie tu wszystko jest ogromne i monumentalne. Czuję się mała...

Jestem ciekawa co Cię też zaskoczyło pozytywnie w Chińczykach i w tej części Chin, którą miałaś okazję dowiedzieć, a co Cię zszokowało? - Zszokował mnie 'brak kultury', tzn. Chińczycy głośno i dosadnie plują wszędzie, gdzie popadnie, nie zwracając na nic uwagi. To było okropne, ale jaki kraj...
I że tam jest brak sanepidu?? To co sprzedają na ulicy wygląda strasznie, ich klitki [oczywiście nie wszystkie], w których jest straszny brud, a ludzie normalnie kupują mięso czy inne produkty. A i ekskluzywne sklepy są nierzadko obok obskurnych sklepików. 
Pozytywne i sympatyczne było to, że byliśmy zauważani i ciągle robiono sobie z nami zdjęcia. Na pewno miłe były też ceny. 1 juan za przejazd autobusem [ 50 groszy ], czy metrem 2 juany [ 1 zł ].

Oczywiście napisz coś o Twoich przygodach z chińskimi daniami, o ile takowych podjęłaś się próbować;) I jestem jeszcze ciekawa czy jakąś przygodę przeżyłaś? - O daniach wyżej ;) A przygodę hmmm, muszę pomyśleć, bo na razie sobie nie przypominam ;)

Jak oceniasz umiejętność posługiwania się językiem angielskim w Chinach? - Zerowa.    :) Chwała Bogu, że czasami zdarzały się napisy po angielsku, jaki to sklep ;) [ głównie sieciówki Zara, McDonalds itd ;)]


A jeżeli chodzi o konkurs, to jak tylko go dopracuje to się na pewno pojawi! :)
Pozdrawiam i udanego długiego weekendu życzę!

Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, powielanie i wykorzystywanie części lub całości tekstów, zdjęć, grafik, materiałów video i innych zawartych na tej stronie w formie elektronicznej lub jakiejkolwiek innej będącej własnością autora bez jego zgody zabronione.