Obserwuj mnie na insta, zwiedzaj świat i wygrywaj :)


Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Podróże. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Podróże. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 13 października 2013

Pewnego razu w Chinach...

Na początek jestem Wam winna przeprosiny za tak długą rozłąkę, ale spowodowane to było siłą wyższą. Raz w postaci pracy magisterskiej, dwa w postaci utrudnień chińsko-internetowych. Naprawdę facebook i google nie działają tam wcale, a żeby to jakoś zorganizować najlepiej trzeba było pościągać i zorganizować sobie appki w Polsce, czego się w ogóle nie spodziewałam. No cóż i wyszło jak wyszło, ale teraz będę nadrabiać zaległości tutaj już z Polski. Mam nadzieję, że wprowadzę Was w klimat tak jakbym była na bieżąco, bo szczerze to jeszcze z tego wyjazdu nie wróciłam i dalej jestem myślą w Chinach :) Zapraszam do wycieczki razem ze mną :) W poprzednim poście wspomniałam o Shanghaju i wieży telewizyjnej. W celu nadrobienia zaległości zapraszam na kilka zdjęć. Na sobie mam strój sądecki, tuż po koncercie pod wieżą mieliśmy możliwość darmowego wejścia na nią. Świetne wrażenia! A szklana podłoga robi swoje!
Tutaj posty będą się pojawiać sukcesywnie wraz z opowieścią, ale niedługo wrzucę galerię na facebook'ową stronę, więc śledźcie fanpage jeżeli nie chcecie tego przegapić:) Pozdrówki! Kasia.




sobota, 21 września 2013

Shanghai:))

Jest piękny! Zaladowalam zdjęcia, ale cos cieniutko net tu działa. Google i facebook zablokowane, ale na szczęście mamy tu takich hakerów, ze da sie przynajmniej cos odczytywać. Jak tylko sie uda załadować zdjęcia to zobaczycie jak tu pięknie:) wieża telewizyjna na której byliśmy robi ogromne wrażenie, szczególnie, ze przeszklona podloga wytwarza w organizmie dużo adrenaliny jak stoi sie na niej patrząc w dół. Wieża w Szanghaju jest trzecia na świecie po Toronto i Moskwie i z jej szczytu rozciąga sie przepiękny widok na cały Szanghaj:)

poniedziałek, 16 września 2013

Ni hao z Chin :)

Uff jesteśmy. Po Przesiadce w Zurychu, finalnie w Shanghaju :) Jest przeciepło, ale chyba o to mi chodziło :)
Kilka zdjęć na początek jak przebywała podróż :) Zapraszam!

Spojrzenie na Stadion Narodowy


 Chińskie "Jany" ;)

 O tu też maja McDonald ;)


 Na każdym kroku można takich spotkać w świątyniach.

sobota, 7 września 2013

Dance project China 2013


Dzisiaj przyszły wlepeczki świeże - prosto z drukarni jak ciepłe bułeczki. Firma godna polecenia szybko i wzorowo jeżeli kogoś to zainteresuje:) Będę miała do rozdania kilka, ale po powrocie pewnie razem z jakimś chińskim specjałem na dokładkę:) Także obserwujcie uważnie bloga jeżeli chcecie załapać się na prezenty;)


środa, 4 września 2013

Czas na kolejną podróż... Czas na Chiny!

Jak już pewnie zdążyliście zauważyć od kilku dni po prawej stronie wisi baner Fundacji "Odkryj Chiny" i wcale nie znalazł się on tu przypadkowo, tak po prostu, bo fajnie mieć u siebie banery na blogu, bo to lansiarskie i poważnie wygląda. Dlaczego tak jest ? Przeczytajcie dalej :)


poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Bałkany!!! i Festiwal "Śladami Marzeń"

Dzisiaj mam dla Was ucztę dla oczu i uszu - film, który obrazuje ostatnią moją wyprawę z BUSiMY. Mega chciałabym tam wrócić! I dlatego często wracam do filmu. Enjoy!




Hell yeah, back there!<3



Festiwal Podróżniczy "Śladami Marzeń"
 
 Jako zapalona podróżniczka dziwne by było gdybym nie wspomniała o tym miłym wydarzeniu!
 
Festiwal Podróżniczy ” Śladami Marzeń” to autorski projekt. Marzenia i plany aktualnie przeradzają się w rzeczywistość. Pięknie jest marzyć, ale jeszcze lepiej później te marzenia realizować. Festiwal rozpocznie się 18.10.2013 w jednym z poznańskich klubów, który będzie miejscem nieformalnych spotkań pasjonatów podróży. Już 19.10.2013 na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich rozpoczną się podróżnicze prelekcje. W tym samym czasie będą odbywać się jedne z największych targów turystycznych w Polsce- Targi Regionów i Produktów Turystycznych Tour Salon 2013

Konkurs o “ZŁOTY ŚLAD” na najlepszą prelekcję podróżniczą
Konkurs o ” Złoty Ślad” ma na celu wyłonienie najlepszej, najciekawszej i najatrakcyjniejszej prelekcji podczas festiwalu. Nie ma tutaj znaczenia pokonana odległość, czy liczba pokonanych kilometrów. Liczy się pasja, przygoda i atrakcyjne przedstawienie swojej podróży. Często podążamy za śladami, czasami są to ślady naszych marzeń, czasami ślady ludzi którzy robili to przed nami. Każdy przeżywa to jednak na swój sposób, wyjątkowy, ciekawy i niepowtarzalny. Zachęcamy Was wszystkich serdecznie do wzięcia udziału w konkursie, po to żeby inspirować publiczność, a także przedstawić swoje wyjątkowe dokonania i … zostawić po sobie ślad =]

Zapraszam na oficjalną stronę!
 
 

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

DIY Outfit of the day prosto z Catanii :)

Odetchnęłam chwilę i wracam do już Was już! Post o weekendzie niedługo, a dzisiaj chciałam zaprezentować Wam wakacyjny stajl prosto z Sycylii :) I przedstawić po krótce Catanię :) Zaczynamy!


Sycylia wywarła na mnie świetne wrażenie! Jest moim number one w Europie, na równi z Bałkańskimi klimatami [tymi z BUSiMY] - polecam! Wjeżdżając ze stałego lądu na wyspę już czułam się jak w innym miejscu. Niezachwycające roślinnością ani niczym szczególnym Włochy zupełnie różnią się od górzystej, soczystej Sycylii, porośniętej mnóstwem całkiem innych, egzotycznych roślin. Urokliwe górskie zakamarki, morze oblewające wyspę, urokliwy port w Messynie wszystko to sprawiło, że zakochałam się w tym miejscu :)


100 pkt dla Sycylii:)


Catania - jedno z miast odwiedzonych podczas mojego pobytu, drugie co do wielkości na Sycylii. Tu fontanna Amenano.


Przed kościołem katedralnym Sant'Agata na Piazza Duomo.


Większość budowli w Catanii wykonana jest z czarnej lawy wulkanicznej.


 Catania leży u podnóża Etny co ma swoje wady i zalety. O wadach chyba nie muszę mówić;) Jeżeli chodzi o zalety, to gleby po wybuchu wulkanów są bardzo użyźnione co sprzyja uprawie szczególnie winorośli, ale nie tylko.


Jak wspomniałam wcześniej widzicie tu outfit jaki wybrałam na jakże gorący dzień podczas zwiedzania. Na wyjazdy zwykle biorę ubrania w których nie chodzę na co dzień u siebie, bo czuję że nie są odpowiednie. Natomiast wakacyjny luz i to jeszcze daleko poza miejscem zamieszkania sprawia, że mogę fantazjować, kombinować i zestawiać ubrania, których z reguły nie używam/łam. Tutaj postawiłam na pin-up style! Uwielbiam rozpuszczone włosy, ale tego dnia było naprawdę gorąco i związane włosy to jedyne co mogło mnie uratować. Ze względu na to, że nie lubię "być ulizana" [choć często tak wyglądam z braku czasu;)] postawiłam na czerwoną prawie-bandankę uzupełnioną czerwoną szminka w makijażu i akcentem na t-shircie, który dostałam w ramach prezentu. Był to t-shirt z krótkim rękawem, którego jeszcze nigdy nie włożyłam ze względu na krój na ramionach, bardzo się nie układał, ale znalazłam na to sposób - obcięłam rękawy i poszerzyłam je trochę, tym sposobem uzyskałam całkiem nową koszulkę, którą teraz z przyjemnością noszę:)


 Happy Cate:)


 Catania nie zachwyciła mnie tak mocno jak Taormina, ale to już historia na osobny post;)



 Kissy i do zobaczenia w kolejnym poście ;**


 No i na koniec spodenki też projektu DIY - czyli zrób to sam, które świetnie się sprawdzają w letnie upały.
Buty - Deichmann

A Wy lubicie pin-up style?
Macie jakieś stylizacje lub inspiracje? chętnie popatrzę:)


 Pozdrawiam:)


środa, 14 sierpnia 2013

Working-pleasure time mission complete!

Niemożliwością jest, by przejrzeć wszystkie Wasze posty z przeciągu miesiąca mojej nieobecności, tylko ze względu na brak wifi lub tragiczne wifi w hotelach. Ale z drugiej strony rozumiem to, w końcu wyjeżdża się po to by trochę zapomnieć o tej cywilizacji. A więc wróciłam. Jak już wiecie część czasu spędziłam na Sycylii, a drugą część w Bułgarii. Był to wspaniały czas - praca połączona z przyjemnością i zwiedzaniem świata! Wszystkim życzę, by spełniali swoje marzenia jak ja :)

Dzisiaj jeszcze nie będzie długo, bo jutro wybieram się w górskie strony - jeszcze trochę odetchnąć. Także całe życie w podróży, ale taka karma - uwielbiam to :)

Na deser mam dla Was porcję zdjęć z Sycylii, która zachwyciła mnie dosłownie wszystkim! Ale o tym w kolejnych postach! [Niestety misja 'Sicily na bieżąco' nie wypaliła z powodu braku dostatecznej łączności ze światem, ale wszystko jest do nadrobienia!]

A do zwycięzców zagadki już za chwilę polecą małe souveniry wprost z Sycylii za odgadnięcie celu jednej z moich destynacji.

P.s. BUSiMY zaakceptowało mnie jako ich kolejną przybłędę i zostałam już na stałe wpisana do ekipy.
Opis jak najbardziej prawdziwy ... ;D
A panowie wczoraj wyruszyli na working-wyprawę zarabiać kokosy w Norwegii, żeby im się poszczęściło na Amerykę! Więc trzymam kciuki!!

 Kissy z Catanii ;**

 Promem na wyspę - droga nie była nudna:)




Do zobaczenia w kolejnym poście!

sobota, 13 lipca 2013

Projekt Sicily!

Natik zgadła jako pierwsza i jedyna, że obieram kierunek włoski czyli Sycylię. Poproszę adres w wiadomości prywatnej/mailowej/jakiejkolwiek do wysłania niespodzianki:)
Tymczasem Polsko do zobaczenia w sierpniu, bo wygląda na to, że tak to się skończy, ale być może jak czas i możliwości wifi oraz mojego zasłużonego wygranego tableta [w Studenckim Noblu] na to pozwolą, będę się tu od czasu do czasu meldować! Mam zamiar zrealizować pewien mój pomysł, ale nie będę nic zdradzać, bo to zależy od tego czy będę miała kontakt ze światem;) Udanych wakacji wszystkim!


piątek, 12 lipca 2013

Zgadnij gdzie tym razem mnie nogi poniosą? :) I zdobądź stąd niespodziankę :)

Niespokojne podróżnicze dusze długo w miejscu nie usiedzą;) Jutro obieram ten kierunek, żeby łączyć przyjemne z pożytecznym! Kto zgadnie, gdzie mnie teraz poniesie:)?
Możecie próbować zgadnąć tutaj lub na fanpage'u :) 
Dla dwóch osób, które zgadną jako pierwsze [pierwsza osoba na blogu, pierwsza na fanpage'u] przywiozę stąd niespodzianki :) Wyniki jutro :)


środa, 10 lipca 2013

Rio de Janeiro - wspomnienie.

W sumie zorientowałam się, że niewiele napisałam o Rio po swoim powrocie, bo zajęłam się nadrabianiem życia realnego, ale teraz przyszedł dobry moment, a raczej Pau z Ministerstwa Panny Pe mnie do tego poniekąd zmusiła ;) bo ona będzie tam już jutro, a przez to wywołała u mnie masę wspomnień do których chętnie i z przyjemnością wracam :) Więc przeżyjcie to ze mną jeszcze raz :)

Wyjazd do Rio wygrałam zgłaszając się do konkursu o którym możecie poczytać tutaj :) To oczywiście było niesamowite doświadczenie brać udział w treningach, ale większe zaskoczenie było wtedy kiedy dowiedziałam się o tym, że jestem jedną z finalistek - szok i niedowierzanie, ale i największe szczęście :) W głębi duszy wierzyłam, że może się udać, więc pamiętajcie wiara to podstawa :)

Adidas przybył do Rio w marcu 2013 :)


Picie wody kokosowej prosto z kokosa - bezcenne :)


Wspaniałe plaże i cudna pogoda to w marcu, kiedy u nas po kolana był śnieg, wspaniała rzecz :)


Hotel w samym sercu Copacabana sprawił, że każdy wolny czas poświęcony był odkrywaniu uroków plaży. Choć osobiście bardziej podobała mi się Ipanema.


Ipanema beach


Rajskie widoki;)


Schody Selarona



A tu już kilka zdjęć z samego treningu adidasa:) 
z Ewą Chodakowską :)





Jednym słowem marzenia się spełniają :))
Więcej zdjęć na moim facebookowym fanpage'u, także zapraszam jeżeli ktoś ma ochotę zobaczyć co jeszcze ciekawego działo się podczas mojego pobytu w Rio :)

_________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________


Zapraszam Was również serdecznie do sklepiku internetowego moich podróżniczych przyjaciół :) Podróży Małych i Dużych :) Znajdziecie tu wspaniale ręcznie robione cuda, a drugich takich samych się już nigdzie nie dostanie:)

Zapraszam tu!

_________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________

"Świat należy do ludzi, którzy mają odwagę marzyć i ryzykować, aby spełniać swoje marzenia. I starają się robić to jak najlepiej."


czwartek, 27 czerwca 2013

Zakochaj się w Szwajcarii! Czyli o tym jak to się stało, że chcę tam pojechać!

Cóż… gdybym miała szwajcarski zegarek to na pewno napisałabym o tym wcześniej! Ale że go nie mam to tak wyszło. I pierwszy powód już się znalazł! Jednak spróbuję opisać mój obraz malowany wyobraźnią! Kobieca intuicja podpowiada mi, że jeszcze nie wszystko stracone! Że przecież marzenia się spełniają, tylko trzeba w nie wierzyć, bo wiara to podstawa!


Zadzwoniłam więc do szwajcarskiego banku i obiecali, że przyślą mi zaraz trochę wsparcia, żebym w ramach długu wdzięczności mogła ich niedługo odwiedzić i założyć sobie konto w najbardziej bezpiecznym banku szwajcarskim i przywieźć trochę franków do Polski! Wiedzieli jak mnie podejść;)


Następnie Milka! Koniecznie muczała, żeby ją odwiedzić, a nie tylko obżerać się w Polsce czekoladą, podczas gdy ona ciężko pracuje! Wypominała mi bardzo, że odwiedzam jej rodzinę w polskich Pieninach, a do niej się nie pofatyguje! Prawie się obraziła, więc znów musiałam obiecać, że się poprawię i wpadnę choć na moment. Szczególnie, że jak zobaczyła zdjęcie swojej siostry, którą niedawno odwiedziłam to zrobiło jej się przykro…

 

 

Obiecała, że jak przyjadę i jej trochę pomogę to da mi spróbować prawdziwego szwajcarskiego sera z dziurami! Nie powiem – kusząca propozycja! Na dodatek będę go mogła popić pysznym winem! A wszystko to w scenerii najpiękniejszych gór w Europie – tak stwierdziła Milka – nie śmiem podważać jej słów! Ba! Nawet chcę to sprawdzić! Chcę na własne oczy zobaczyć te piękne góry.

Dostałam więc zaproszenie na październik, ale nie mogę się spóźnić, bo jak wiadomo szwajcarskie zamiłowanie do punktualności wymaga być – in time! Na czas, bez spóźnień, opóźnień i żadnych wymówek! Już wiem skąd ta Milka ma taki charrrrakterek =)

Precyzyjnie podała mi datę kiedy mam się stawić, by te wszystkie ‚szwajcarskie’ rzeczy ujrzeć na własne oczy lub odczuć na własnej skórze =)

 

Podała mi mapę i zaznaczyła ze szwajcarską dokładnością co chce mi pokazać. I że będzie się trzymała planu, więc nie bardzo mogę go zmienić!

Poza tym zadała mi kilka zagadek, żeby mi było za łatwo ze zgadywaniem co po kolei będziemy zwiedzać…. Trochę się zdołowałam, bo lubię mieć również wszystko zorganizowane, ale powiedziałam, że będę twarda i choćby nie wiem co odgadnę zagadki i spiszę sobie swój plan =)

Popijając więc Tymbarka – zabrałam się za odgadywanie miejsc…
A Tymbark na to…


 

Więc tym bardziej wstąpił we mnie duch walki =))
A oto zagadki…

 

1. Bankierów miasto, ale trudno tu zasnąć,
bo fontann tysiąc sto, nie zakłóci byle kto!
2. Najbardziej znane w szwajcarskiej krainie
z siedziby 200 organizacji międzynarodowych słynie!
3. Nad Renem leży, sławne miasteczko,
Muzeum Kultur tu odwiedź dzieweczko=)
4. Międzynarodowy Olimpijski Komitet to tego miasta priorytet!
Od 1914 roku tu działa i za to mu chwała=)
5. Na ‚B’ się zaczyna, a na ‚O’ się kończy,
i finał naszej wycieczki się pięknie zakończy =)

Trochę się głowiłam nad zagadkami, ale w końcu rozszyfrowałam kolejność miast i wpisałam w mój podręczny organizator: 1. Zurych 2. Genewa 3. Bazylea 4. Lozanna i 5. Berno.

Cóż pozostało mi teraz tylko czekać i postarać się odpowiedzieć na zaproszenie najsłynniejszej krowy na świecie! =)

Muszę się tylko podszkolić z 4 języków [ niemiecki, francuski, włoski i retoromański ] bo nigdy nie wiadomo kiedy, którego z nich będę musiała użyć! =) Taki mały kraj, a taki wymagający! Ponoć jest tylko dla wybrańców? Którzy mają mnóstwo pieniążków do wydania na ekskluzywne towary! Mogę podważyć tę teorię? Ale najpierw sama muszę tam pojechać! I choć nigdy tam nie byłam to ciągnie mnie w tamte strony dość często i to naprawdę nie tylko ze względów konkursowych. Ten kraj jawi się jako niedostępny i tajemniczy dla przeciętnego Polaka, wypadałoby to sprawdzić czy to plotka, stereotyp czy święta prawda? =)

Jednak nie wiem co z tego wyniknie, bo Szwajcaria to drogi kraj i nie stać mnie na razie na bilety. Biedna studentka prawie u kresu swojej kariery naukowej jeszcze nie dorobiła się stałej pracy, a co za tym idzie – stałej płacy. Ale powiedziałam, że zrobię co tylko w mojej mocy, żeby odwiedzić Milkę w jej kraju! I właśnie to robię! A czy się uda?

Jak już wspomniałam – wierzę, że niektóre marzenia się spełniają! Może nie wszystkie… ale niektóre na pewno! A szczególnie jak jest się optymistycznie nastawionym do ludzi i świata!

=))))))

Zapakuje się w fioletowy prezent [ulubiony kolor Milki ;) ] i stawię się w Szwajcarii punktualnie jak trzeba =)

 

wtorek, 28 maja 2013

Majowe podsumowanie.

Witam Was wszystkich po długiej acz owocnej mej nieobecności na blogu. Nie było mnie tu bardzo długo, bo cały maj intensywnie spędzałam właściwie mocno poza domem, chwytając każdą chwilę - poczynając od świetnej majówki z BUSiMY, która mnie pozytywnie zaskoczyła, bo powiem Wam szczerze troszeczkę się obawiałam jak to wszystko będzie, ale na obawach się skończyło. Naprawdę polecam wam zalajkować i śledzić chłopaków, bo to fantastyczna ekipa pod każdym względem :) organizacyjnym, imprezowym, podróżniczym, koleżeńskim i każdym innym. Bez zbędnego słodzenia, naprawdę im zazdroszczę pomysłu i tego, że się tak trzymają tego i że są otwarci na innych i są ekipą, w której się świetnie odnalazłam i zostaje [jak na razie ;p] do tej pory ;) Bo po powrocie jakoś trudno mi się z nimi rozstać ;p

Efekty zdjęciowe możecie zobaczyć na moim oraz ich facebooku, ale że mojego pewnie znacie, więc zapraszam do galerii na profilu facebookowym tych miglanców z BUSiMY;]

a sama wrzucę tu kilka takich zdjęć, których w galerii nie ma;] Wszystkie zdjęcia robione aparatem nadwornego fotografa BUSiMY i w większości również przez Niego.

Plitvickie Jeziora

Opuszczone i podminowane lotnisko Zeljava w na granicy Chorwacji i Bośni & Herzegowiny


Jest i śliczniutki design Forda Transita :)



A tu prawie cała ekipa [bez fotografa] na płycie pasa startowego i ze znakiem zakazującym wchodzenie z powodu min przeciwpiechotnych...

Chorwackie migawki z nad morza :)

Most w Mostarze, Bośnia i Herzegowina

Kotor, Montenegro [Czarnogóra] 


Ostatni zachód słońca - Bar, Montenegro


Chwalę sobie tą wyprawę! Świetnie spędzony czas; doborowe towarzystwo; miejsca nietypowe i warte zobaczenia, piękne i oryginalne; kolejne kraje do mojej życiowej mapy świata; świetna przygoda; pełen chillout; czego chcieć więcej? Niczego! Tylko realizować marzenia dalej :)


Zaraz po powrocie z majówki zrelaksowana i uśmiechnięta i zaskoczona odebrałam I nagrodę na etapie uczelnianym i zostałam najlepszą studentką swojej uczelni - Uniwersytetu Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie  w konkursie "Studencki Nobel 2013" i w nagrodę odebrałam tablet oraz roczny kurs języka. Naprawdę byłam nieźle zaskoczona, ale to dało mi do myślenia, że jednak ludzie którzy coś robią, działają, realizują się na pewno zostaną kiedyś docenieni!




Ciągle jest się  czym cieszyć i ciągle jest co zdobywać :)
Teraz tylko czekam na rozmowę przez skype z przedstawiecielami worldtour - Mistrzostw Piłki Plażowej w Starych Jabłonkach, bo wszystko wskazuje na to, że w tym roku będę miała okazję pomagać w organizacji i przyjrzeć się jak to wszystko wygląda :)
Po maju pełnym 'wypadów', imprez studenckich, Juwenaliów i innych przedsięwzięć wracam do gry! Mam nadzieję, że ze mną i wy :)

P.S. Wyniki konkursu o "Wymarzonej Majówce" już są w zakładce :)

Miłego Dnia :)


Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, powielanie i wykorzystywanie części lub całości tekstów, zdjęć, grafik, materiałów video i innych zawartych na tej stronie w formie elektronicznej lub jakiejkolwiek innej będącej własnością autora bez jego zgody zabronione.